sobota, 13 lipca 2013

Czy ktoś mnie w ogóle słucha??

Skakałam wokół Bartka już trzeci dzień z nadzieją, że coś od niego wyciągnę. I co? Gówno. Dalej nic nie wiedziałam. Cały czas powtarzał to swoje magiczne: "w swoim czasie", tylko kiedy to "w swoim czasie" miało nadejść? Tego nie wiedział nikt, prawie jak tajemnica trójkąta bermudzkiego. 
Dni mijały szybko. Codziennie bieganie na wykłady z prawa jazdy dezorganizowały mój cały dzień. Jednak od czasu do czasu udało mi się spotkać ze znajomymi na jakąś pizze czy na przykład pójść do kina. Nawet się nie obejrzałam kiedy zamknęła się rejestracja na uczelniach i podano osoby przyjęte na uczelnie w pierwszej rekrutacji. W pierwszej kolejności sprawdziłam te uczelnie które mnie nie intersowały czyli m. in. AGH w Krakowie i UW, na które zostałam przyjęta. Z bijącym sercem logowałam się na stronę Politechniki Łódzkiej. Żeby mnie przyjęli, żeby mnie przyjęli, żeby mnie przyjęli powtarzałam w myślach te trzy słowa jak mantrę. Weszłam w zakładkę DECYZJE i równocześnie z kliknięciem myszki zamknęłam oczy, wzięłam głęboki  oddech i delikatnie uchyliłam jedną powiekę. Nie mogąc nic się doczytać otworzyłam drugą. Drobnym, zielonym pismem przy kierunku geofizyka widniał napis: PRZYJĘTA. Skakałam z radości kiedy wybierałam numer Moniki bo ona też dzisiaj miała otrzymać decyzję. 
-Sprawdzałaś?- zapytałam kiedy tylko Monia odebrała telefon. 
-Co?
-No! Rekrutacja!
-O cholera, zapomniałam. Daj mi chwilę, zaraz do Ciebie oddzwonię.- i sie rozłączyła. 
Monika rejestrowała się m. in. na UJ w Krakowie i UMCS w Lublinie, ale kiedy usłyszała, że chcę iść do Łodzi złożyłam jeszcze na Uniwersytet Medyczny w Łodzi.
Czekałam jak na szpilkach na jej telefon. Chciałyśmy iść do jednego miasta i razem zamieszkać. Rozbrzmiał dzwonek mojego telefonu. 
-I?
-Wszędzie PRZYJĘTA!!!- krzyknęła mi do słuchawki a ja odetchnęłam z ulgą. 
-To szukamy mieszkania w Łodzi. 
-Taaak!!
-Przyjdź do mnie wieczorem to siądziemy razem i coś poszukamy. 
-Ok!
-Dobra zbieram się na wykład. Do zobaczenia wieczorem!

Zbiegłam na dół. Bartek siedział w salonie i coś oglądał w telewizji. Wskoczyłam mu na kolana. 
-PRZYJĘTA!!!
-Ććććććććć! Oglądam.- spojrzałam na ekran, Eurosport.
-Chciałam Cię tylko poinformować, że przyjęli mnie na Politechnikę w Łodzi, Monikę na Umeda też.
-Fajnie.- odpowiedział oschle. 
-Myślałam, że wszystko już sobie wyjaśniliśmy i wszystko już powinno być jasne. Poza tym nawet jak się z tego nie cieszysz to powinieneś udawać że tak jest i mi pogratulować.
-To cudownie kochanie!!- mocno mnie przytulił. 
-Wymuszone się nie liczy.- zeszłam mu z kolan i poszłam się przygotowywać do wyjścia.

Kiedy wróciłam było już po 18 bo po drodze weszłam jeszcze do galerii z nadzieją że może znajdzie się coś ciekawego (nie znalazło się) ale przynajmniej spotkałam Zuzkę. Poplotkowałyśmy sobie troszeczkę i wróciłam do domku. 
Monika już u mnie była. Zrobiłam nam kawkę, wygoniłam Bartka do sklepu po jakieś dobre ciastka i przyniosłam komputer do samolu żeby móc w spokoju przeglądać oferty mieszkań. Cóż, Kurek nie chciał się przyłączyć. 
Nad ogłoszeniami siedziałyśmy może do 21, w każdym razie moi rodzice już wrócili z pracy. 
-Przyjęli mnie!- krzyknęłam jak tylko otworzyły się drzwi wejściowe. 
-Gdzie?
-Wszędzie!
-A Ty, Monika gdzie się dostałaś?- zapytała moja mama jak tylko zobaczyła moja przyjaciółkę. 
-Też wszędzie. 
-No to cudownie! A co teraz robicie?
-Szukamy mieszkania w Łodzi. 
-To szukajcie.- i mama zniknęła w kuchni. 
-Czego się dzisiaj ciekawego na wykładach dowiedziałaś?- zapytał ojciec. 
-Jak wygląda samochód.- odpowiedziałam na odczepne. 
-To dopiero teraz?
-Nie, tato nie pamietam. Nie mam teraz czasu, daj nam spokój. 
-Dobrze już dobrze.- i też zniknął w kuchni. 
-To jak pojedziemy złożyć papiery na uczelnię to może od razu pooglądamy mieszkania? Dwie rzeczy za jednym razem?- zaproponowała Monika.
-Okej w sumie dobry pomysł. Napijesz się jeszcze czegoś?
-Wody bym się napiła.- podniosłam się z kanapy zrobiłam kilka kroków i zrobiło mi się ciemno przed oczami, film mi się urwał. 
Ocknęłam się leżąc na podłodze, moje nogi i ręce były w górze, trzymał je mój ojciec. Bartek wyglądał na przestraszonego z resztą podobnie jak Monika. 
-Co się stało?- zapytałam lekko zachrypniętym głosem. 
-Zemdlałaś, dobrze, że Bartek akurat szedł to Cię złapał. 
Pozwolili mi usiąść. Bartek podał mi szklankę wody. Mama w tym czasie mierzyła mi ciśnienie. 
-Masz za niskie ciśnienie. 
-To znaczy jakie?
-90/50 
-To wcale nie niskie, ja normalnie mam takie ciśnienie. Ile razy były badania w klubie to miałam niskie. Pamiętasz jak jeszcze w gimnazjum trener chciał mnie winem upić bo miałam takie niskie ciśnienie?
-Wolała bym o tym nie pamiętać.- stwierdziła moja mama. 
-Ale to nie pierwszy raz jej się coś takiego przydażyło.- wtrącił Bartek.
-Zamknij się.- zgromiłam Go wzrokiem. 
-Jak to nie pierwszy raz?
-W zeszłym roku jakoś też straciła przytomność.- dzięki Bartek, strasz ich dalej.- Może powinna zrobić jakieś badania?
-Hello!! Ja tu jestem! I nic mi nie jest!
-Jutro z nią pojadę.
-Czy ktoś mnie w ogóle słucha?- prawie krzyczałam. 
-Nie!!- fuknęły na mnie cztery głosy. 

_________________________________________________________________


I cóż mam powiedzieć? W ryj. Bułgarzy byli lepsi. Liga Światowa 2013 nie dla nas. Mam trochę żalu, że nie zagramy w finale ale z drugiej strony widziałam poświęcenie, pot, krew i łzy oraz serce zostawione na boisku przez chłopaków i brawa dla nich za cały turniej! 
LŚ 2013 już za nami, niech teraz chłopaki się skupią na ME.

P.S Już niedługo rozpocznie się fala hejtów na naszych Orzełków ( o ile już się nie rozpoczęła)! 
http://www.napompie.pl/upload/20130405091342uid2.jpg

Do przyszłego poczytania:


T.

3 komentarze:

  1. Mam nadzieje że Tośka nie jest w ciąży. :)
    Co do naszych Orzełków DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że Tośka nie jest chora. Fajnie że dostała sie do Łodzi i to jeszcze z Monią ale faktycznie szkoda że odrzuciła propozycje Dąbrowy. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. 37 year-old Help Desk Operator Zebadiah Baines, hailing from Dolbeau-Mistassini enjoys watching movies like Red Lights and Surfing. Took a trip to Timbuktu and drives a F150. strona internetowa

    OdpowiedzUsuń