-Cześć.- powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
-A cóż to za urocza niewiasta?- zapytał Zbyszek patrząc na Monikę.
-Cześć, Monika.- wyciągnęła do niego rękę po czym on pociągnął ją i przytulił.
-Zbyszek, miło mi.- Bartek mocniej ścisnął mnie za rękę.- To mój kolega Michał.- właśnie podszedł do nas bardzo sympatyczny z twarzy, wysoki brunet. Miałam dziwne wrażenie, że skądś Go znam ale bij zabij nie pamiętam skąd. Przywitał się ze wszystkimi, ale bardzo uważnie przyglądał się mi i Monice.
-Czy my się już gdzieś nie poznaliśmy?- zadał pytanie które nurtowało mnie od kilku minut. To, że ja Go skądś kojarzyłam to jeszcze mogłam sobie uroić ale to, że on zna mnie i Monikę... hmmm... podejrzane.
-Dziwne, jak tylko Cię zobaczyłam pomyślałam o tym samym.- Bartek zmarszczył czoło, podobnie zareagował Zbyszek.
Każdy miał przydzielone miejsce przy stołach. My dzieliliśmy stolik jeszcze z Kadziewiczem i państwem Ignaczak. Wszyscy świetnie się bawili, nikt nie siedział przy stole dłużej niż to było konieczne. Widać było, że Monika złapała bardzo dobry kontakt z Michałem. Kiedy siedziałam przy stoliku z nogami na Bartka kolanach (strasznie mnie już bolały stopy od szpilek, tak tak! założyłam szpilki!) podeszli do nas właśnie oni. Wychylili kielicha i usiedli z nami. Michał zaczął wypytywać Bartka gdzie wcześniej grał i o takie typowo siatkarskie rzeczy jak się okazało Michał też jest siatkarzem i aktualnie gra w Volley Padwa we Włoszech. Nagle w pół zdania Michał urwał i gorączkowo zaczął przeszukiwać swój telefon.
-Co jest?- zapytała się Monika.
-Moment.- po krótkiej chwili spojrzał na nas z wielkim bananem na twarzy.- Już wiem skąd się znamy.
-No oświeć nas.- wysunął w naszą stronę telefon, na wyświetlaczu było zdjęcie a na nim ja, Monika i Michał, na jakimś meczu. Wtedy mnie olśniło. Byliśmy na meczu jak Bartek zaczął grać w Skrze, spojrzałam na Monikę patrzyła na zdjęcie z głupią minął.
-Kiedy to było?
-Plus minus dwa lata temu.- powiedziałam, -Teraz pamiętam, poznaliśmy się na Superpucharze powiedziałeś, że Twój przyjaciel gra w Częstochowie.
-Zbyszek.
-Ten Zbyszek?- zapytałam, szczerze zdziwiona.
-Ten sam.
Następnego dnia wracaliśmy do Bełchatowa. Monika cały czas wysyłała sms'y.
-Eeeej!!! Ziemia do Moniki!!- odwróciłam się na fotelu do Moni.
-Co?
-Z kim piszesz?
-Z nikim.
-Ta jasne, a mi na ręce wyrósł kaktus. Co to za przystojniak?- moja przyjaciółka lekko się speszyła.
-No... nikt...- coś ona kręciła. I wtedy mnie olśniło.
-Michał!- na jej policzki wypłynęły piękne czerwone rumieńce. Już nic nie musiałam wiedzieć, oparłam się wygodnie. Bartek plótł place mojej ręki w swoje, 5 minut później spałam.
Monika wróciła do Łodzi, Bartek na halę a ja zostałam sama w mieszkaniu. Sprzątałam, oglądałam filmy, gotowałam i od czasu do czasu chodziłam z Bartkiem na treningi. Niestety wielkimi krokami zbliżał się dzień mojego wyjazdu. Przez to nie mogłam spać i straciłam apetyt, nie chciałam tam wracać. Coraz częściej myślałam, że głupio zrobiłam odrzucając Dąbrowę, byłam bym dziesięć razy bliżej Bartka niż byłam teraz.
-Nie wsiądę tam!
-Toooośka, nie zachowuj się jak dziecko.
-Ale ja nie chcę.
-Bo Cię siłą wsadzę do tego samolotu i jeszcze przywiążę pasami.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale, już.- zaczął mnie prowadzić w stronę rękawa samolotu.- Tutaj podaj pani grzecznie paszport i wsiadaj.
-Baaaarteeeeek!!- jojczyłam mu od samego rana.
-Niedługo znowu się zobaczymy. Szybko minie zobaczysz.- pocałował mnie na pożegnanie i wepchnął do korytarza. Kochany chłopak.
__________________________________________________________________
Przepraszam za takie opóźnienia ale nie mam czasu na nic. Studia zabierają mi cały czas wolny teraz.
Poza tym jestem jednym z redaktorów strony: http://ligasiatkarska.pl/
Trzymajcie się Misiaki cieplutko już niedługo kolejny rozdział :D
Do przyszłego poczytania:
T.
Znowu sprawdza się powiedzenie że świt jest bardzo mały, co za spotkanie i to po 2 latach :) czyżby nowa miłość? :) Monika i Michał wydaję mi się że by do siebie pasowali :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńŚwietny! Monia i Michał <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam