czwartek, 6 marca 2014

Prostata alarmuje

-Już mogę?- zapytałam Piotrka bo jak najszybciej chciałam się znaleźć przy Bartku. A on szedł, szedł i szedł i wciąż był daleko. Cóż hala w Sofii do małych nie należy. Jednak Pit pokręcił przecząco głową. Więc co miałam zrobić? Czekałam cierpliwie. 
Kiedy w końcu Bartek dotarł do mnie, chciałam się mu rzucić w ramiona ale widząc jego poważną minę zrezygnowałam. W powietrzu wyczuwało się panujące napięcie, oprócz tego była cisza, nikt się nie odzywał, no prawie nikt.
-Poczekajcie na mnie! Lecę po kamerę!- i mignęły mi tylko plecy Igły.
-Bartek? Co się stało?- patrzyłam w te jego niebieskie oczka i nic z nich nie mogłam wyczytać. On pokręcił tylko głową na znak żebym się nie odzywała. W międzyczasie przybiegł Igła z kamerą w ręce. Omiotłam wszystkich zebranych wzrokiem i na końcu zatrzymałam się na Bartku. Uniosłam jedną brew dając mu do zrozumienia, że cokolwiek ma się stać niech się stanie teraz. W głowie miałam tysiąc myśli, że mnie zdradził, że chce ze mną zerwać, że mnie nie kocha, że przestało mu zależeć, że mam się wynosić z jego życia itp, ale nie mogłam zrozumieć dlaczego to wszystko chce wywlekać przy wszystkich, przecież spokojnie mógł mi to powiedzieć w cztery oczy. 
Jednak on ukląkł przede mną, automatycznie nabrałam głęboko powietrza. 
-Antonino Lilianno Jarecka- odezwał się zachrypniętym głosem- wyjdziesz za mnie?
Łzy napłynęły mi do oczu i histerycznie zaczęłam kręcić głową. Bartek zbladł bo chyba uznał, że to moja odpowiedź a przecież kręciłam przecząco głową, w końcu to musiało wyglądać całkiem komicznie kiedy kręcisz głową a mówisz "tak". Nareszcie porwał mnie w swoje ramiona i mocno do siebie przytulił. Odszukaliśmy swoje usta pragnąc być jak najbliżej siebie. Rozległy się brawa i oklaski.
-Bartek, załóż jej pierścionek!- krzyknęła Iwonka. Obydwojgu tak nam się trzęsły ręce, że nie mogliśmy go założyć, więc pierścionek znalazł się na moim palcu dopiero jak wszyscy usiedliśmy w hotelowej restauracji. Emocje już opadły i powoli przyzwyczajałam się do myśli, że jestem zaręczona. 
Igła cały czas dziamał, nikt nie mógł się wtrącić. 
-A na Waszym ślubie będzie ta orkiestra co grała u Jaroszów.- zerknęłam na Kubę, który wywrócił oczami. Zapominając, że to nie higieniczne i niekulturalnie włożyłam palca do buzi na co oburzył się Igła.- Nie obgryzaj paznokci! Jak wystąpisz na ślubie? A tort? Tradycyjny z polewą czekoladową, nie? Będzie pyszny! A co do ślubu to przyjedziecie powozem zaprzęgniętym w konie a cylinder woźnicy będzie pasował do uprzęży. Gołębie ze wstążkami zostaną wypuszczone w chwili, gdy powiecie "tak".- spojrzałam na Bartka szukając pomocy ale on tylko wzruszył ramionami z bezsilności.
-A wicie gdzie najlepiej pojechać w podróż poślubną?- kontynuował Igła.- Na Ibizę!
-Igła!- nie wytrzymałam w końcu.- Ale nikt jeszcze nie mówił o żadnym ślubie...
-Oprócz Ciebie.- wtrącił Kurek. 
-My się dopiero zaręczyliśmy i raczej nie planujemy w najbliższym czasie ślubu.- zerknęłam niepewnie na Bartka bo nie wiedziałam co on tam sobie planuje, ale nie mrugnął nawet powieką więc stwierdziłam, że on też o tym nie myślał. 
-Ale jak to nie będzie  ślubu??? 
-Właśnie jak to bez ślubu!?- skrzyknęli się wszyscy siatkarze.- My na wesele chcieliśmy iść. 
-To idźcie kto Wam broni? Tylko, że nie do nas.
-A z Wami to tak zawsze! Jak się nie rozejdą to się zaręczą i tak w kółko...- błysnął myślą Kubiak, na co wszyscy zaczęli się śmiać. 
-Michał to może teraz Twoja kolej?- zagadnął Kurek, znacząco spoglądając na Monikę która siedziała wtulona w Kubiaka. 
-A może, może- stwierdził Dzik o widowiskowo pocałował Monikę na co wszyscy zaczęli gwizdać. Po raz kolejny od stołu wstał Bartman i któryś raz z rzędu opuścił nasze towarzystwo. W końcu nie wytrzymał Rucek:
-Zibi gdzie Ty tak cały czas latasz?
-Prostata alarmuje.- wypaliłam bez zastanowienia na całe towarzystwo ryknęło śmiechem. Oj Tośka, żebyś Ty chociaż raz w życiu trzymała język za zębami, upomniałam się w myślach. 


__________________________________________________________________


Wiem, że krótki ale jakoś ostatnio moją wenę szlag trafił :/
Tak, że z góry przepraszam za to wyżej ;)

Ostatnio miałam świetny maraton w jeden wieczór (no wieczór jak wieczór od 14 do 5 rano dnia następnego) obejrzałam 7 części "pił", "laleczkę Chucky" i dwie części "smakosza". Brawo ja! :D

Czy Wy to widzieliście??? Bełchatów pokonany przez Effectora  O.O  Świat oszalał...

Kurcze jutro muszę wstać na 10 bo mam wf, ale siatkówka więc chociaż tyle :D


Do przyszłego poczytania:

T.

6 komentarzy:

  1. Jeeeny! Znowu chcesz zebym dostala zawalu? Utozsamilam sie z Toska i w glowie pojawialy sie same czarne scenariusze!
    Kto by pomyslal ze Bartus sie tak zestresuje :D
    Igla jak zwykle pieprzy trzy po trzy :D
    Oj tak.. swiat szaleje.. jedynym pocieszeniem jest to ze grali drugum skladem..
    Szalony maraton powiadasz :D ?
    Czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku nareszcie :) Bardzo fajne napięcie,myślałam że coś już będzie nie tak a tu oświadczyny.Prostata alarmuje to było dobre haha :)
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie że Bartek sie oświadczył Tośce :) a jej tekst na koniec genialny :D czekam na kolejny rozdział :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wkręt szósty - http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/ zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wkręt siódmy http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/ jeśli masz czas i ochotę, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. #13 na http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/
    jeśli masz czas i ochotę, zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń